Cześć kochani :*
dziękuję za wszystkie miłe komentarze :). Bardzo cenię sobie Wasze opinie :).
Dzisiejszy post będzie dotyczył wyjątkowej algi, która stała się ostatnio bardzo popularna ze względu na swoje niesamowite właściwości. Spirulina - alga, która zawiera mnóstwo witamin i minerałów, a także pełnowartościowego białka. Działa także antyoksydacyjnie i może uchronić przed rakiem. Spirulinę można zażywać w formie tabletek lub proszku.
Powiem szczerze, że nie wiem jak smakuje ta alga i ze względu na rybi zapach, trudno będzie mi się szybko do tego przekonać...
Sproszkowaną spirulinę można natomiast wykorzystać w inny sposób, a mianowicie - maseczka na twarz! Oprócz zapachu, który jak już wspomniałam nie jest przyjemny, dość dużym minusem jest także to, że spirulina strasznie brudzi i ciężką zmyć ją z ubrań i ręczników.
Jeśli chodzi o plusy, jest ich jednak zdecydowanie więcej, przez co nie rezygnuje z moich spirulionowych maseczek :). Twarz jest po nich odżywiona, nawilżona i gładka.
Takie małe opakowanie jest bardzo wydajne, bo już jedna łyżeczka algi wymieszana z dwoma łyżeczkami wody lub jogurtu naturalnego starczy na pokrycie całej twarzy :). Po 15 minutach maseczka zasycha, mamy uczucie ściągnięcia skóry - w tym momencie należy zmyć maseczkę wodą.
Serdecznie polecam!
Miałyście spirulinę, jakie są Wasze opinie? :)
Przesyłam Wam dużo uśmiechu na ten mroźny dzień :*
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńwłaśnie chodząc niedawno po sklepie ze zdrową żywnością natknęłam się na spiruline i zażyczyłam ją sobie od znajomych na święta, zobaczymy czy przypadnie mi do gustu :) obserwuje! martawbu.blogspot.com
OdpowiedzUsuńwłaśnie chodząc niedawno po sklepie ze zdrową żywnością natknęłam się na spiruline i zażyczyłam ją sobie od znajomych na święta, zobaczymy czy przypadnie mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńStosowałam spirulinę, ale w tabletkach. Przez pierwsze pare tygodni było dobrze. Potem jednak mój organizm zaczął się oczyszczać i wymiotowałam przez tydzień. Z racji, że miałam zaplanowane koncerty i jeszcze kilka rzeczy - nie biorę jej od miesiąca :)
OdpowiedzUsuńNie widziałam, że organizm może aż tak zareagować na spirulinę. Dobrze, że jednak odstawiłaś te tabletki :). Pozdrawiam :)
UsuńPierwszy raz widzę się z takimi algami. Jestem ciekawa jak zadziała na moją cerę! Mam nadzieję, że będę miała okazję wypróbować!
OdpowiedzUsuńhttp://amlodzinska.blogspot.com
Nigdy nie miałam z nią do czynienia ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, może wspólna obserwacja? :)
veronicalucy.blogspot.com
uwielbiam algi<3
OdpowiedzUsuńco powiesz na wzajemna obs?
daj
znać w komentarzu:* buziole
też juz obserwuję:)
UsuńSzczerze to nigdy jeszzcze wcześniej o tym nie słyszałam!
OdpowiedzUsuńBardzo interesujące :)
Zapraszam: TAJEMNICZE DRZWI ♥
Bardzo bogate w witaminy i minerały. Super sprawa! :)
OdpowiedzUsuńhttps://lone-gunmens.blogspot.com/
Ja nigdy nawet nie słyszałam o czymś takim... Dziękuję z uśmiech ;) Z pewnością się przyda ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥,
MADEMOISELLE BLOG
Słyszałam, nie stosowałam, ale chyba zacznę :) piękna focia :) proszę o fotkę z maseczką ze spiruliny :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam a bardzo dobrze wiedzieć :P
OdpowiedzUsuńwww.wkrotkichzdaniach.pl - coś na temat relacji damsko-męskich :)